Beppe Morrata- mistrz
transferów, dzięki któremu zapomnieliśmy o imperium Luciano
Moggi`ego.. Człowiek potrafiący za darmo ściągnąć do Turynu
takich piłkarzy jak Pogba, Pirlo lub Dani Alves. Łowca okazji,
skrupulatnie liczący każde euro do wydania. Transfer Higuaina nieco
zaburzył obraz naszego Dyrektora Generalnego. Ten Marotta którego
wielu posądza o skąpstwo i brak umiejętności by przeprowadzić
wielki transfer, nie chciał z zazdrością obserwować wielkie transfery Realu lub MU i sam odpalił bombę. Osobiście postrzegam Marotte jako najważniejszą
osobę w klubie. Nie byłoby wielkiego powrotu na tron i wielkiego
Juve bez tego człowieka. Rok po roku, znaczącą zwiększając
jakość zespołu , pozyskując coraz lepszych zawodników Marotta
zaskarbił sobie miano króla rynku transferowego i uznanie kibiców.
Kontynuując wątek transferowy, zapraszam na zestawienie najgorszych
transferów jakie przeprowadził dla Juventusu nasz łysy boss.
1. Jorge Andrés
Martínez (zakupiony latem 2011 z Catanii Calcio za 12 mln euro) –
Pierwsza kampania transferowa Marotty dla Juve wyglądała jak
kolekcja mody Kanye Westa. Do drużyny świeżo przejętej przez
Delneri`ego piłkarze trafiali hurtowo. Marzeniem był świeżo
upieczony z Wolfsburga mistrz Bundesligi – Edin Dżeko, a
sprowadzony z Sampdorii trener, marzył o swym byłym podopiecznym-
Anotnio Cassano. Zasada- ilość kosztem jakości narzuciły kadrowe
realia. Wprawdzie wydatki na wzmocnienia niebyły wygórowane lecz
12 mln wydanych na piłkarza Catanii z pewnością można było
lepiej ulokować. Przygoda Urugwajczyka z Juve zasługuje co
najwyżej na jedno zdanie. 14 rozegranych spotkań i tułaczka po
wypożyczeniach aż kontrakt wygaśnie. Misją skazaną na porażkę
było poszukiwanie chętnych na zakup wychowanka Montevideo
Wanderers. Biorąc pod uwagę za ile do Turynu trafił Vidal,
Martinez zyskał miano Najgorsze transferu Giusseppe Marotty
2. Mauricio Isla(
zakupiony w 2012 z Udinese Calcio za 9,4 mln € ) -
Chilijczyk trafił do Juve
wspólnie z Kwadwo Asamoha, uznawany przez Conte za idealną
alternatywę dla Lichsteinera. Jako czołowy prawoskrzydłowy Serie
A wydawał się znakomitym uzupełnieniem kadry. Isla popełnił
jednak poważny błąd. Rozmarzony wielką piłką na „dzień
dobry” zapragnął kolejnego awansu sportowego- podbicia Santiago
Bernabeu. W praktyce to J-Stadium przerosło możliwości
chilijczyka. 29 spotkań w barwach Starej Damy, nieudane przygody z
Premier League i Ligue 1. Skruszony po fakcie już jako zawodnik OM
przyznał,że powrót do Juve jest niemożliwy ponieważ jest za
słaby na grę w Juve. Panie Mauricio, trudno się z Panem nie
zgodzić.
3 Hernanes (zakupiony
w 2015 z Interu Mediolan za 11 mln € ) –
Ostatnie tygodnie letniego mercato w 2015 roku upłynęły w
poszukiwaniu wymarzonego przez Allegriego- trequisty.
Za kierunek poszukiwań obrano Bundeslige. Łowy przypominały
szukanie dziewicy w akademiku, Mychitarian
okazał się górą nie do zdobycia, plan z Götze
dzięki Bogu nie wypalił. Drogą eliminacji targetem Juve stał się
Julian Draxler. Saga transferowa z młodą gwiazdą Schalke
przeciągała się niebezpiecznie ku końcu mercato. Kwestia
transferu rozbijała się o kilka milionów, aż do momentu gdy do
gry wstąpił „projekt Wolfsburg”. Ostatecznie do Turynu zawitał
niechciany w Mediolanie- Hernanes. Z punktu widzenia piłkarza,
transfer z gatunku: „z ławki na ławkę” choć scudetto zawsze
miło mieć w CV. Brazylijczyk rozgrywa swój drugi (liczę, że
zarazem ostatni) sezon w Juve i wciąż nie zasługuje na pozytywne
opinie.
4 Eliejro Elia
(zakupiony z Hamburg SV w 2011 roku za 9 mln € ) - Trafiając
do Turynu uchodził za wielki talent. Swego czasu przymierzany do
Bayernu jako potencjalny następca Francka Ribery gdy ten był na
liście życzeń „Królewskich”. Dynamiczny, szybki, mogący
robić różnice na skrzydle. Realia Serie A błyskawicznie
sprawdziły Holendra na ziemię Były zawodnik HSV kompletnie nie
pasował do wizji trenera Conte. W dopracowanym systemie 3-5-2
brakowało miejsca dla klasycznego skrzydłowego. Zaledwie 4
spotkania w barwach Starej Damy i szybki powrót do Bundesligi.
5. Nicolas Anelka
(wypożyczonych z Shanghai Shenhua) – Prawdziwy obieżyświat,
pragnący pod koniec swoje kariery zasmakować realiów calcio.
Wypożyczony zimą 2013 roku z chińskiego Shanghai Shenhua zaliczył
jedynie 2 występy na boiskach Serie A. Transfer francuskiego
napastnika od początku budził obawy wśród fanów. Ówczesne Juve
potrzebowało jak tlenu napastnika z prawdziwego zdarzenia. Brak
funduszy lub wąż w kieszeni Marotty poskutkowały jedynie pozornym
wzmocnieniem linii ataku. Wysoka pensja i medal za mistrzostwo- nie
ma co, Anelka mile będzie wspominał swój pobyt w Turynie.
6 Nicklas Bendtner
(wypożyczony w 2012 roku z Arsenalu za 1,5 mln €) –
po całkiem udanym wypożyczeniu do Sunderlandu, Beppe Marotta uznał,
że duński snajper wyszumiał buńczuczną głowę i jest gotowy do
poważnej piłki. Nic bardziej mylnego. Zaledwie 9 ligowych występów,
w sumie 11 i bezwzględne zero na koncie bramkowym. Lord
szybko abdykował, a pamięć o nim wkrótce przepadła.
7 Marco Motta
(pierwotnie wypożyczony z Romy za 1,25 mln €) - W
Rzymie zapewne do dziś uśmiechają się szeroko na myśl o tym
transferze. Wychowanek Atalanty Bergamo zanotował w sumie 24
spotkania w barwach Juve w których dowiódł, że zasługuje na
miano jednego z najgorszych prawych obrońców w historii Starej
Damy. O ile De Ceglie można było wybaczyć niskie loty bo miewał
momenty zahaczające o przyzwoitość, poza tym, wychowankowi wolno
więcej to jednokrotny reprezentant Włoch trudził się w
wykańczaniu cierpliwości kibiców Juve. Nie tęsknimy.
8 Dani Osvaldo
(wypożyczony w 2014 roku z Southampton) - Widząc Osvaldo na
boisku zawsze miałem wrażenie, że tak właśnie grałby Noel
Gallagher gdyby zamiast muzyki wybrał piłkę nożną. Podobnie jak
Anelka był oszczędnościową odpowiedzią na wołania Conte o
wzmocnienie ataku. I podobnie jak francuski snajper nie zawojował
J-Stadium. W 11 meczach zdobył zaledwie jednego gola. Bez żalu
pożegnany latem. Obecnie piłkarz rodem z Argentyny planuje podbić
branże muzyczną. Kto wie, może przyczyni się do reaktywacji
Oasis?
9 Reto Ziegler
(sprowadzony w 2011 roku z Sampdorii Genua za darmo). Po całkiem
udanych sezonach w barwach Sampdorii Marotta wyczuł okazję
sprowadzając za darmo reprezentanta Szwajcarii do Turynu. W zasadzie
wspominki na temat obecnego zawodnika FC Basel mógłbym już
zakończyć. Najbardziej bezproduktywny transfer w erze Moratty.
Nigdy nie zadebiutował w Juve kilka tygodni po podpisaniu kontraktu
ze Starą Damą trafił na sezon do Fenerbahce. Następnie, swój 4
letni kontrakt spędził na licznych wypożyczeniach.
10 Leandro Rinaudo
(wypożyczony w 2010 z Napoli za 600 tys. €) - Aż
trudno uwierzyć że do Juventus trafiali tacy piłkarze jak
Rinaudo. Wspólnie Armandem Traoré kandydujący do miana najbardziej
bezsensownego transferu. Po debiucie przepadł jak forma Falcao w
Premier League.
Pisząc o nieudanych
transakcjach warto również wspomnieć o takich postaciach jak:
Luca Toni- 14
spotkań, 2 bramki, pozyskany za darmo z Genoi.
Marcelo Estigarribia-
14/1 wypożyczony za pół miliona euro z Deportivo Maldonado.
Lucio
– 1/0 pozyskany za darmo z Interu.
Richmond Boakye -
uchodzący za wielki talent, do dziś wypatruje tego talentu...
Ouasim Bouy –
historii kopiuj, wklej jak kolega powyżej.
Rômulo-
4/0 pozyskany z Chievo Verona za 1mln euro. Na usprawiedliwienie dla
farbowanego lisa rodem z Brazylii są liczne kontuzje
uniemożliwiające w zasadzie grę dla Juve.
Fino alla Fine
Forza Juve
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz